Ludzie wierzący lobbują za wegańską przyszłością

Spread the love

Czy wiecie, że istnieje Międzywyznaniowa Kolacja Wegańska (Interfaith Vegan Coalition) licząca ponad 50 organizacji z całego świata, że w jej skład wchodzi  Międzywyznaniowy Sojusz na Rzecz Zwierząt (Animal Interfaith Alliance), obejmujący 17 organizacji, w tym także pro zwierzęce organizacje katolickie, także nas, Chrześcijan dla zwierząt w Polsce?

To wspaniałe, że ludzie rozmaitych wyznań i duchowości, stowarzyszają się coraz mocniej na rzecz walki o prawa zwierząt, o rolnictwo i konsumpcję opartą na diecie roślinnej. Łączenie się organizacji pro zwierzęcych, pro wegańskich jest bardzo ważne. Tylko wtedy nasz głos nabiera siły, może stać się słyszalny na takich forach, jak np. ONZ, czy szczyty klimatyczne. Niestety to nie grupy wrażliwych wegan, choć ich rola w budzeniu świadomości jest wielka, zdecydują o losie zwierząt hodowlanych w najbliższej przyszłości. To tam, na tych międzynarodowych forach decyduje się, jakie będzie rolnictwo najbliższej przyszłości, kto dostanie wsparcie, dotacje, a kto zostanie zmarginalizowany.

Ostatnio, przed szczytem dot. systemów żywnościowych, Międzywyznaniowa Koalicja Wegańska wspólnie z Koalicją na rzecz Przejścia na Żywienie Oparte na Roślinach (The Coalition for a Plant-Based Transition) wystosowały apel do ONZ i uczestników szczytu COP26 w Glasgow, aby podjęte zostały natychmiastowe działania w celu stopniowego eliminowania z rolnictwa produkcji zwierzęcej. Apel wzywa do:

  • włączenia w listę kluczowych celów COP26 wycofywanie się z rolnictwa zwierzęcego
  • nacisku na rządy aby wspierały rolników w przejściu na rolnictwo roślinne lub inne przyjazne dla klimatu formy zatrudnienia, a także przesuwały dotacje na rolnictwo roślinne.
  • pociągnięcia do odpowiedzialności rządy, które nadal przyczyniają się do niszczenia Ziemi.

Co mniej istotne, ale symbolicznie ważne, Koalicje wezwały do tego, aby na wszystkich wydarzeniach podczas Szczytu Systemów Żywnościowych ONZ i COP26 i wszystkich innych wydarzeniach organizowanych przez ONZ w przyszłości, podawano posiłki roślinne.

Apel sprowokowany był poważnymi sygnałami dotyczącymi konfliktu interesów osób, które zabierały głos na spotkaniach w lipcu przed szczytem systemów żywnościowych, wykluczaniem z dyskusji zwolenników produkcji żywności opartej na roślinach. Sygnatariusze pisali w swoim apelu, że przed szczytem panowała dezinformacja, stronniczość i celowe wyciszanie dowodów naukowych. Na sesjach przez szczytem, który odbył się 23 września, przeważały wystąpienia za utrzymaniem produkcji zwierzęcej i wystąpienia polityków. Głosów mówiących o korzyściach płynących z przechodzenia na produkcję roślinną było niewiele. Pomijano dowody naukowe przemawiające mówiące o zdrowotnych korzyściach diety roślinnej. Dominowała narracja lobbystów przemysłu mięsnego i nacisk na ONZ, aby poparła zwiększenie produkcji mięsa. Genesis Butler, młodzieżowa aktywistka na rzecz klimatu i zwierząt, nie została dopuszczona do panelu na temat nabiału po tym, jak przedstawiła dowody zaprzeczające jednemu z mówców popierających rolnictwo zwierzęce.

Dr hab. Barbara Niedźwiedzka.

Szczyt dotyczący żywności już za nami, nie znamy jeszcze jego ostatecznych wyników, ale zbliża się COP26 – szczyt klimatyczny, gdzie sprawa rolnictwa, hodowli i ich wkładu w dewastację środowiska i klimatu znowu będzie poruszana.  Wszyscy wiemy, że produkcja zwierzęca jest jednym z najbardziej szkodliwych źródeł emisji gazów cieplarnianych, przyczynia się do degradacji gruntów, wylesiania, utraty bioróżnorodności, zużycia wody i zanieczyszczenia. ONZ jest w pełni świadoma tych wpływów.  Już w 2006 roku Departament ONZ ds. Wyżywienia i Rolnictwa stwierdził, że rolnictwo  emituje więcej gazów cieplarnianych niż transport, a w 2019 r. Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu ONZ (IPCC) uznał przechodzenie na produkcję roślinną, jako główną szansę na spowolnienie zmian klimatu i zalecił zmniejszenia spożycia mięsa.

Wszystkie organizacje walczące o zwierzęta i o przyjazną dla życia Ziemię organizują się i naciskają. To super, że jest wśród nich coraz więcej ludzi wiążących te sprawy z wiarą.  Musimy rosnąć, nasze lobby musi być silne.
Tekst dr hab. Barbara Niedźwiedzka, grafika Janusz Bończak