Rozkoszne – Słodziaki

Spread the love
Obraz athree23 z Pixabay

Rozkoszne. Słodziaki. Buźki o wielkich oczach i zabawnie sterczące uszy. Te małe dupcie śmiesznie kręcące się kiedy piesek merda ogonkiem. Buldożki są cudne. Słodycz na czterech łapkach. Nic dziwnego, że ludzie bardzo chcą, bardzo potrzebują mieć takie pieski.

Rasy brachycefaliczne takie jak: mopsy, buldożki, pekińczyki przez całe swoje życie cierpią na zespół BAS (Brachycephalic Airway Syndrome). To oznacza jedno, te zwierzęta walczą o każdy oddech. Bardzo często mają zwężone nozdrza, cierpią z powody zapadnięcia krtani, niedorozwinięcie tchawicy, czy przerostu podniebienia miękkiego. W wielu przypadkach ludzi i ta przypadłość cieszy, gdyż tak słodko poświstują, charczą i sapią. Dla wielu właścicieli tych psów wydaje się to zabawne i rozczulające. To maluchy potrzebujące czułej opieki – cóż chcieć więcej.

Hodowle, nawet te legalne, przysparzają zatem kolejnych istot, żyjących w cierpieniu, by człowiek mógł realizować swoją potrzebę opieki, posiadania kogoś zależnego od niego, czy swoich potrzeb emocjonalnych. Piesek dobry na wszystko. Dla dziecka – niech się pobawi, dla dorosłego – jako substytut emocjonalnych relacji rodzinnych i opiekuńczych. Człowiek. Liczy się człowiek.

Hodowle nielegalne mają się dobrze i to tylko dlatego, że my ludzie jesteśmy egoistami. Człowiek zgodził się zapłacić za posiadanie zwierzęcia. Już samo to posiadanie pokazuje cała strukturę uprzedmiotowienia. „Mam” psa, kota, świnkę morską, rybki w akwarium. „Mam” czyli to jest moje. Moja rzecz. Ja decyduję. Zakup zwierzęcia jest jego utowarowieniem. Ludzie żyjący z tego utowarowienia traktują zwierzęta jak replikatory zarobku, nie dbając o ich komfort i jakość życia. Samice są do gwałcenia, samce są do dawania spermy. Nic innego oprócz pieniędzy się nie liczy. A my – nabywcy towaru – afirmujemy i utrzymujemy ten proceder. W mentalności nabywcy, zwierzę jest rzeczą, którą można się pobawić, użyć, wykorzystać i zabić. To tylko rzecz, towar, materiał biologiczny.

Efektem tego typu myślenia jest obecna sytuacja 13 szczeniaków. Małe dzieciaki, buldożki, odebrane mamie (pewnie gwałconej permanentnie by produkowała kolejne „mioty”). To nie są dzieci, nie mają matki, to jest towar, zapakowany i wywieziony do Norwegii, gdzie miłe rodziny postanowiły obdarować swoje dzieci pieskami. Taka zabawka-podarunek-prezent-niespodzianka. W mediach pokazane zapłakane ludzkie dzieci. Psie dzieci w tle podskakujące rozkosznie jak na maskotkę przystało. Debata trwa – werdykt; to było nielegalne. Więc rzecz jest nielegalna, a zatem rzecz można, wyręcz należy zutylizować. Mili rodzice załamani, chcieli dobrze, chcieli by ich dzieci miały prezencik-zabaweczkę-pieska. A tu źli urzędnicy utylizują nielegalnie nabyty towar. Szkoda łez ludzkich dzieci. Psimi dziećmi nikt się nie przejmuje, przecież gwałcone psie matki zaraz dostarczą nowego towaru, może tym razem będzie legalny. Z certyfikatem ważności. Rodzice ludzcy uczą się na błędach następnym razem zapłacą więcej by mieć kategorię ważności do użycia.

Z całej tej historii przebija jedno: co się stanie z ludzkimi dziećmi. Właśnie uczone są, że pies to towar, i ważne by był odpowiednio nabyty. Ma mieć certyfikat, ma spełniać normy zakupu. Te dzieci właśnie dostają lekcję jak się uprzedmiotowia świat i zwierzęta pozaludzkie. Mopsiki, buldożki, oraz inne brachycefaliczne pieski cierpią, żyją dusząc się nieustannie, ale jak mają odpowiednie papiery można je katować dalej. Zabaweczka dla dziecka. To jest najważniejsze by na buzi ludzkiego szczeniaka pojawił się uśmiech, szczenię psa jak się zużyje to zawsze można uśpić i nabyć nowe. Prosta lekcja.

Dr hab. prof. UJ Joanna Hańderek

Dr hab. prof. UJ Joanna Hańderek, wykładowczyni w Instytucie Filozofii UJ. Zajmuje się filozofią kultury i filozofią współczesności. Od 2013 roku organizuje cykl wykładów i spotkań poświęconych różnym formom dyskryminacji społecznych „Kultura wykluczenia?”. Współredaktorka kwartalnika popularnonaukowego „Racje”, członkini Towarzystwa Humanistycznego, Akademickiego Stowarzyszenia przeciwko Myślistwu Rekreacyjnemu, Kongresu Świeckości, członkini rady głównej Kongresu Kobiet. Z kotką na kolanach pisze filozoficznego bloga.

Wspieraj Istotę – wpłać datek. Ogłoś się na łamach naszej strony.