Podać danie, wiedząc jak smakuje

Nie trzeba dziś legitymacji dziennikarskiej, żeby mówić. Wystarczy konto, kamera, dostęp do sieci i odrobina zapału. Ale, żeby naprawdę opowiedzieć świat, potrzeba więcej. Potrzeba obecności i wiedzy. Trzeba wiedzieć, o czym się mówi. Podać danie, wiedząc, jak smakuje.

Dziennikarstwo obywatelskie nie jest tylko formą wolności. Jest też formą odpowiedzialności. A jeśli staje się immersyjne, czyli zanurzone w doświadczeniu, dotyka jeszcze głębiej. To nie jest już tylko zadanie, to jest obecność w czyimś życiu. I pytanie, czy wiesz, co robisz, kiedy ją rejestrujesz.
Bo czy masz czas, by naprawdę się zatrzymać? Czy możesz pozwolić sobie na historię, która nie przynosi zasięgów? Czy Twoja kamera umie milczeć, kiedy ktoś płacze? Czy potrafisz usiąść i poczekać, zanim zadasz pytanie?
Nie chodzi tylko o to, czy wiesz, jak filmować. Chodzi o to, czy wiesz, kogo wpuszczasz do tej opowieści. I kogo wycinasz. Czy słyszysz głosy, które zwykle nie mają odwagi mówić? Czy jesteś gotów ich nie poprawiać, nie przycinać, nie układać w gotową narrację?
Zanurzenie w opowieści to ryzyko. Czasami jesteś tak blisko, że nie wiesz już, czy jesteś reporterem, czy uczestnikiem. A może to dobrze. Może tylko będąc obecnym możesz naprawdę zobaczyć. Ale wtedy trzeba być gotowym na konsekwencje. Bo co jeśli Twój materiał, nawet niechcący, kogoś skrzywdzi? Co jeśli to, co pokazujesz, zostanie odczytane inaczej niż chciałeś?
Ile słów ma wartość, a ile tylko dźwięczy? Czy umiesz mówić rzeczy niepopularne, jeśli są potrzebne? Czy masz siłę opowiedzieć historię, która nie pasuje do formatu, ale pasuje do człowieka?
Nie jesteś z boku. Nigdy nie byłeś. Obiektywność to piękne słowo, ale przecież każdy kadr, każde ujęcie, każde słowo to wybór. A wybór to odpowiedzialność. Jesteś tu, widzisz, słyszysz. I już samo to coś zmienia.
Czy potrafisz zostawić miejsce na ciszę? Czy umiesz opowiadać tak, jak to się wydarzyło naprawdę z wahaniem, z pauzą, z oddechem? Czy umiesz zaufać rytmowi rozmowy, a nie montażowi?
A może czujesz, że bliskość przeszkadza? Że nie wolno się zaprzyjaźniać, że trzeba być zimnym? Ale przecież nikt nie otworzy się przed mikrofonem, jeśli nie poczuje, że jesteś człowiekiem, a nie techniką. Empatia nie przeszkadza. Empatia jest formą profesjonalizmu.
Jeśli mówisz o miejscu, naucz się jego rytmu. Nie wchodź z wielkomiejskim tempem w małą wieś, jeśli nie chcesz wszystkiego zgubić. Lokalne nie znaczy mniej ważne. Czasem to, co małe, widzi więcej.
Czy potrafisz oddać przekaz tym, których słuchasz? Czy możesz nie tylko opowiadać o ludziach, ale opowiadać razem z nimi? Czy jesteś gotów przyjąć, że to nie Ty jesteś głównym bohaterem tej historii?
Ile obrazów pokazujesz naprawdę? Czy Twoje kadry budują bliskość, czy tylko estetykę? Czy wiesz, że to, jak patrzysz, staje się tym, jak ludzie będą patrzeć po Tobie?
Czy Twoje działania budują zaufanie? Czy Twoje słowo to most, czy tylko sygnał? Czy jeszcze ktoś wierzy, że dziennikarstwo może być uczciwe? Może właśnie Ty masz szansę to przywrócić.
A jeśli myślisz o dziennikarstwie jak o pracy, to może warto zapytać, czy nie jest czymś więcej. Może to jest forma troski. Może jesteś nie tylko głosem, ale także uchem. Nie tylko tym, kto opowiada. Ale tym, kto potrafi być, zanim zacznie mówić.
Coraz częściej opowieść nie kończy się na słowie czy obrazie. Przestrzenie immersyjne rozszerzają się dziś także na technologie. Gogle VR, interaktywne platformy, mapy dźwiękowe, przekazy 360 stopni – to wszystko nie jest już tylko eksperymentem, ale narzędziem, które zmienia sposób przeżywania informacji. Dziennikarz obywatelski, który chce naprawdę dotrzeć, musi rozumieć nowe środki wyrazu i ich konsekwencje. Czy immersja technologiczna wzmacnia zrozumienie, czy tylko potęguje bodźce? Czy gogle pozwalają lepiej zobaczyć, czy odcinają od kontekstu? Jakich opowieści wymagają nowe formaty i czy jesteś gotów je tworzyć, nie gubiąc wrażliwości?

Więc studentko, studencie – spróbuj odpowiedzieć na te pytania. A te, które dziś pozostaną bez odpowiedzi, niech znajdą ją z czasem – w trakcie Twojej nauki. Zaczerpnij haust wiedzy jak ktoś, kto znów może swobodnie oddychać. Pełną piersią – i z mocą odczuwania opowieści oraz relacji.

Ale nie – nie zostawiam Was samych z tymi pytaniami. W menu Instytutu Dziennikarstwa i Stosunków Międzynarodowych UKEN znajdziecie wiele smakowitych, wartościowych propozycji. Wybierzcie coś dla siebie – i skosztujcie projektu istream-project.eu, bo właśnie tak smakuje nowy program studiów dziennikarstwa immersyjnego.
Smacznego – i na zdrowie!
Tekst, fot. Janusz Bończak (Na fotografii wegańskie danie).