Weganizm to styl życia

Spread the love
Bart Heart. Fot. Daniel Neuman.

Rozmowa z aktywistą prozwierzęcym Bartem Heart, który określa siebie obrońcą praw zwierząt. 

Joanna Hańderek rozmawiamy, gdy emocje opadły, Narodowy Dzień Praw Zwierząt obchodzony w różnych miejscach na świecie wczoraj dobiegł końca. Byłeś współorganizatorem dlatego na początku spytam czym dla Ciebie jest ten Narodowy Dzień Praw Zwierząt? W jakim celu organizuje się Narodowy Dzień Praw Zwierząt?

Bart Heart – Zacznijmy od samej definicji Narodowego Dnia Praw Zwierząt, ten jest w ogóle wyjątkowy, bo jest abolicjonistyczny.

JHCo to znaczy?

BH – Są organizacje, które bronią praw zwierząt w sposób welfarystyczny, czyli walczą o poszerzanie klatek, dłuższe wybiegi dla zwierząt, ale generalnie nie robią nic, aby te zwierzęta nie były dalej zabijane. W ruchach welfarystycznych nie mówi się o zabijaniu zwierząt, ale o polepszaniu ich dobrostanu. Oznacza to jedno: welfaryści bronią praw zwierząt tak, by nie naruszać praw ludzi do wykorzystywania zwierząt. Z kolei abolicjoniści, tak jak zrobiliśmy to wczoraj my, pokazują, że można żyć bez zabijania i krzywdzenia zwierząt. Wracając do Narodowego Dnia Zwierząt my nie mówimy o półśrodkach, tylko działamy w kierunku całkowitego wyzwolenia zwierząt.

JH Idealizm?

BH – Ależ skąd, przecież nikt z nas nie chce krzywdzić zwierząt! Gdy z ludźmi się rozmawia, to każdy na pytanie, czy chcesz skrzywdzić zwierzęta, odpowiada, że nie!

JHBrzmi optymistycznie. Wróćmy do wczorajszego NARD. Niesamowita muzyka, przejmujące zdjęcia, banery, grób zwierząt, na którym aktywistki i aktywiści składali kwiaty, czy nagrania z rzeźni – to wszystko robiło mocne wrażenie. Przyznam się, że się w pewnym momencie popłakałam. Czy taki mocny przekaz ma sens, czy nie mamy tutaj zagrożenia, że część osób odwróci się przebodźcowana czy podrażniona i odejdzie bez żadnej refleksji? Na ile taki drastyczny przekaz zmienia ludzi?

BH – Uważam, że tak, potrzebujemy takich silnych obrazów. Człowiek zmienia się, kiedy ma głębokie przemyślenia, kiedy może zobaczyć jaka jest prawda. Temu właśnie służą głosy z rzeźni, a dokładnie głosy zwierząt, które krzyczą o swoje życie.

JH Ale co człowiek, który je mięso i nic nie wie o świecie zwierząt, może usłyszeć?

BH – Ich emocje, wiele emocji, które są takie same jak nasze: zwierzę krzyczy w rozpaczy za utraconą rodziną, krzyczy „ratujcie mnie”, „co ja tu robię?”. Słychać „boję się”, słychać w tym krzyku świń, krów, kurcząt bardzo dużo emocji. Te zwierzęta zachowują się dokładnie jak my ludzie, w ich sytuacji przecież dokładnie tak samo byśmy walczyli o życie i rozpaczali z przerażenia wiedząc co nas czeka.

JH Czy taka świadomość, takie świadectwo może nas zmienić?

BH – Kluczowe pytanie, jakie trzeba sobie zadać, gdy mówimy o prawach zwierząt, brzmi następująco: czy ja będąc na miejscu tego zwierzęcia zaakceptował(a)bym jakikolwiek argument usprawiedliwiający zabicie mnie? Czy jest taki moment, w którym bym powiedział/a: „ok, zabij mnie, nie ma sprawy, rozumiem potrzebujesz moje mięso, skórę, mleko”?

JHAle to takie abstrakcyjne.

BH – Tak, najgorsze jest to, że ludzie nie potrafią wczuć się w tę sytuację, i dlatego właśnie używamy takich mocnych zdjęć, dźwięków, aby człowieka trochę zatkało i poczuł przez co przechodzą te zwierzęta.

JH My?

BH – Wywodzę się z organizacji Anonymous for the Voiceless, jej liderem jest Paul Bashir. Na stronie głównej AV jest taki cytat: „End human supremacy”, czyli „zakończmy ludzką supremację”, jesteśmy tak samo zwierzętami, a one mają tak samo wspaniałe życie zmysłowe, rodzinne, emocjonalne. Każde zwierzę chce żyć. Gdybyśmy tylko spędzili chwilę w Chrumkowie, Gieniutkowie, w Azylu Kurza Łapka, w Szczęśliwe Zakończenie czy Tarze to byśmy poczuli na przykład, że świnie są jak duże różowe pieski, fantastyczne zwierzęta. Po to te drastyczne akcje.

JH Dostrzeglibyśmy wreszcie w zwierzęciu zwierzę. Ale zapytam raz jeszcze czy do tej naszej obudzonej świadomości, pobudzonej wrażliwości rzeczywiście potrzebny jest drastyczny, mocny przekaz?

Call To Action – “Zapraszam na stronę PodpiszPetycje.eu i PrawaZwierzat.pl aby dowiedzieć się więcej”. Fot. Daniel Neuman.

BH – Uważam, że jesteśmy na takim skraju wyczerpania planety, i takiej ruinie dobrostanu zwierząt, a w tym naszego własnego zdrowia, że nie ma innej drogi. Skoro około 100 tysięcy Polaków i Polek umiera z powodu chorób układu krążenia a nikt nie mówi, że to efekt jedzenia produktów odzwierzęcych, to czas zacząć o tym krzyczeć. Za osiem lat będziemy mieli tylko 10% lasów na ziemi, za 26 lat nie będzie w ogóle ryb w oceanach. Popyt jest tak napędzony, że uważam za nieodpowiedzialne unikanie najostrzejszych form aktywizmu, wzbudzających emocje, prowadzących do głębokich przemyśleń. Trzeba pobudzać ludzi do myślenia i do połączenia się z tymi cierpiącymi, katowanymi, wykorzystywanymi przez nas zwierzętami.

JHJak sądzisz na ile twój aktywizm, akcje jakie prowadzicie razem a AV może zmienić nasz stosunek do zwierząt?

BH – Kropla drąży skałę. Szok moralny jest nam potrzebny byśmy mieli siłę na zmiany.

JH Narodowy Dzień Praw Zwierząt też?

BH – Narodowy Dzień Praw Zwierząt zaczął się w 2011 roku, to była 12 edycja, na początku było tylko jedno miasto, później 12, w zeszłym roku było 53, a w tym 110. Oznacza to, że rośniemy w siłę i jakaś jedna konkretna akcja, która będzie doskonalona z roku na rok daje jeszcze większy efekt.

JHDużo się też działo.

BH – O tak, powstaje nawet utwór „Nasza planeta, Ich też”

JH Super to wyglądało, pięknie o tym mówisz, a jednak ja widzę tych ludzi, którzy pozostają albo obojętni, albo odchodzą poirytowani, że muszą w niedzielne popołudnie słuchać i oglądać czegoś co oni nie chcą zobaczyć.

BH – Wywodzę się z marketingu i wiem jedno: wielokrotnie powtarzane kłamstwo staje się prawdą. A nam wmówili, że kabanos czy szyneczka to nie jest zwierzę. Wmówili nam to przez wielokrotne powtarzanie. I tak samo można zmienić ludzkie zachowania przez dobry marketing. Dlatego potrzebujemy też takich działań, które nas wzruszają. Ceremonia pogrzebowa, jaką urządziliśmy wczoraj była takim właśnie wzruszającym momentem, który ma budzić ludzi, zmieniać ich przekonania.

JHCzyli proponujesz perspektywę marketingową?

BH – Tak, jesteśmy w przededniu wypracowania dobrej kampanii i struktury marketingowej. Dobrej, czyli takiej, która będzie wprost mówiła o cierpieniu zwierząt i naszych wyborach, które mogą albo to cierpienie zwiększać, albo wyeliminować.

JH To może zaproponujemy przejście na weganizm?

BH – Tylko, że większość ludzi nie wie, czym jest weganizm. Weganizm się źle kojarzy, dużo osób traktuje weganizm jako szaleństwo. Najpierw trzeba wytłumaczyć, czym jest weganizm, pokazać, że to nie tylko dieta, ale przede wszystkim styl życia.

JHCzyli?

BH – Weganizm to styl życia, w którym w maksymalnym możliwym stopniu unika się krzywdzenia zwierząt.

JHAle czy w konsekwencji takiego ujęcia nie będę mogła nawet wyjść z domu?

BH – Nie, to nie jest tak, że nic nie robię bojąc się, że skrzywdzę mrówkę, czy biedronkę, muszę jednak uświadomić sobie, że to, co jem, czy to, w co się ubieram, może, choć nie musi, wiązać się z cierpieniem zwierząt. Ludzie nawet nie wiedząc często płacą za wyzysk zwierząt. Nie chcą krzywdzić, a równocześnie płacą za krzywdę. Więc wybierając weganizm unika się hipokryzji.

JHZakładasz, że ludzie nie chcą krzywdzić zwierząt.

BH – Szczerze, jeszcze nie spotkałem takiego człowieka, który by chciał krzywdzić zwierzęta.

JHTo skąd krzywda zwierząt i taka niechęć do weganizmu?

BH – Większość ludzi powieka schematy, w których wyrośli. Weganizm pozwala wyzwolić się ze znieczulicy jaką nabyliśmy przez wychowanie, pozwala też pogodzić nasze postępowanie z wyznawanymi wartościami moralnymi.

JHCzyli weganizm jest swoistą moralnością?

BH – Tak, bo w weganizmie nie chodzi o miłość do zwierząt, tak samo jak nie chodzi o korzyści zdrowotne, czy inne środowiskowe. W weganizmie chodzi o sprawiedliwość.

JHSprawiedliwość dla zwierząt?

BH – Tak. Co więcej, nie musisz nawet lubić zwierząt, wystarczy, że szanujesz ich prawo do życia. Są dwa podstawowe prawa zwierząt o które walczymy: prawo do życia i do nie bycia krzywdzonymi. Prowadząc wegański styl życia respektujesz te prawa.

JHWeganizm jako moralność niezwykle rozszerza nam kontekst samego weganizmu.

BH – Oczywiście, ponieważ weganizm jest wiedzą, jest wybieraniem produktów które nie zostały wyprodukowane na krzywdzie zwierząt, czy nie były testowane na zwierzętach. To pokarm, ubrania, kosmetyki, które kupując wybieramy omijając proces krzywdzenia. Tak samo jak nie korzysta się a atrakcji w których wykorzystuje się zwierzęta.

JHA język?

BH – To podstawa. Weganizm oznacza, że wypowiadasz się o zwierzętach z szacunkiem.

JH A co z moim egoizmem?

BH – Weganizm daje coś co nazywam dodatkowymi bonusami, czyli lepsze zdrowie. Polecam tomasjezewski.pl, to kardiolog który jest od 6 lat na nieprzetworzonej diecie roślinnej, więc jeżeli ktokolwiek z Państwa będzie miał wątpliwości można sprawdzić na jego stronie. Drugi bonus to czystsze środowisko.

JHCzy dobro zwierząt i weganizm w jakikolwiek sposób wpływa na klimat?

BH – Gazy cieplarniane, wylesianie to oczywiste czynniki związane z wyzyskiem zwierząt.

JHCzyli egoistyczne pobudki przejścia na weganizm mogą zostać zaspokojone.

BH – Tak, ale pamiętamy to są tylko bonusy, najważniejsze są prawa i dobro samych zwierząt.

JH Dlaczego tak to podkreślasz?

BH – Wyobraźmy sobie sytuację w której jest telebim pokazujący jak krzywdzona jest osoba czarnoskóra i rozmawiamy z oprawcą. Jak by się czuła ta ofiara, gdybym mówił do oprawcy: słuchaj przestań bić go bo schudniesz, będziesz mieć lepszą cerę, będziesz mniej wody zużywał, mniej lasów zniszczysz. Jak ta ofiara by na mnie patrzyła. Czy jej reakcja nie byłaby jednoznacznie oburzeniem czy rozczarowaniem?! Przecież cały czas chodzi o nią, o tę istotę, która doznaje krzywdy! Czy nie powiedziałby mi: to o mnie chodzi a nie o niego!

JH To spróbujmy podsumować – czym jest weganizm?

BH – Weganizm pochodzi od słowa vegetable czyli warzywa. Nie wolno mylić weganizmu z wegetarianizmem, ponieważ weganizm odrzuca nabiał i wszystkie produkty odzwierzęce wiedząc, że pochodzą one z krzywdzenia zwierząt. Aby uzyskać mleko krowy co roku są gwałcone, potem dojone, a w piątym roku życia są zabijane. Zamiast żyć 20 lat żyją tylko 5 cały czas rodząc i cały czas żyją w koszmarnych warunkach i kończą swoje życie w rzeźni.

JH Dlaczego zwierzęta są takie ważne? Dlaczego poświęcasz im swój czas, swoją energię?

BH – To bardzo ważne pytanie, świat jest pełen różnych niesprawiedliwości, z którymi można walczyć. Wykorzystywanie zwierząt jest to największa i, najdłuższa i najbardziej niezauważalna niesprawiedliwość. Eksploatacja zwierząt niestety jest bardzo długa i jest największa. Każdego roku zabija się 3 biliony zwierząt. 70 miliardów zwierząt lądowych plus ryby.

JH Przytłaczające, zawrotne liczby śmierci, mordowania.

BH – I nie dostrzegane jako problem. Weźmy kwestię dla mnie najtrudniejszą ryb. Jako marketer wiem, że będzie bardzo trudno zmienić świadomość ludzi na ich temat. Marketing na ryby jest tak zrobiony, że wierzymy, iż ryby są zdrowe. Wiele osób na przykład twierdzi, że „nie je mięsa, je tylko ryby”. Ludzie nie wiedzą również, że ryby mają emocje, uczucia. I dlatego właśnie mój aktywizm poświęcam zwierzętom. To te 3 biliony zwierząt zabijanych co roku wymagają naszej uwagi. Jest to najbardziej niezauważalna niesprawiedliwość, którą trzeba zmienić.

JHMam wrażenie, że ta nasza ślepota jest największym problemem.

BH – Ludzie idą do sklepu, przechodzą obok martwych ciał i nie widzą tego. To tak jakbyś przeszła obok kogoś kto na ulicy bije kota lub psa i byś nie zareagowała.

JH Jak to można zmienić?

BH – Ostatnio wpadł mi pomysł na ogólnopolską kampanię pod hasłem „ZRÓB COŚ DLA TYCH ZWIERZĄT”, „Zrób coś dla TYCH konkretnych zwierząt”, „dla TYCH zwierząt.” Dla TYCH czyli hodowlanych, ponieważ dla kota czy psa zrobiłbyś dużo. Zrób coś dla TYCH zwierząt, które faktycznie są katowane. Większość ludzi mówi, że kocha zwierzęta, ma psa lub kota, ale równocześnie siada do obiadu i kroi ciało zabitego dla niego zwierzęcia.

JH Ciekawa kampania, mam nadzieję, że uda Ci się ją zrealizować. Masz doświadczenie w pracy z ludźmi, w aktywizmie. Powiedz jak najczęściej ludzie reagują, gdy mówisz im prawdę o rzeźniach, hodowlach przemysłowych?

BH – Pół na pół, to zależy z kim rozmawiam. Są osoby gotowe na rozmowę. Gdy z nimi rozmawiam na sześcianie patrzą na ekran cały czas, obserwują sceny z hodowli, z transportu do rzeźni, nie uciekają przed wiedzą, faktami. Przeżywają co przeżywają zwierzęta, zaczynają rozumieć nasze argumenty. Druga grupa ludzi, którzy odwracają się od ekranów, oczy kierują ku górze, czyli zamiast czuć, zaczynają analizować i używać tych starych argumentów: „przecież ludzie od zawsze jedli zwierzęta”, „taka jest natura człowieka, przyrody”. Ci ludzie nie wczuwają się w katowane istoty, tylko zamykają się we własnym świecie.

JH Można takich ludzi przekonać?

BH – Paul Bashir z AV nauczył mnie ostatnio jednej istotnej rzeczy. Szybko decyduj z kim warto rozmawiać, bo są ludzie zamknięci i będą tracili twój cenny czas i w ten sposób nie przekonasz kogoś otwartego. Z zamkniętymi ludźmi, którzy nie chcą nic usłyszeć tylko chcą udowodnić swoją rację ja już nie rozmawiam, tylko dziękuję im i odwracam się na pięcie by każdej mojej sekundy nie tracić na osobę, która być może stoi obok i jest gotowa na zmianę.

JHCzy miałeś reakcje drastyczne na wiedzę jaką prezentujesz?

BH – Nie, większość ludzi stara się wczuć w emocje zwierząt. Zazwyczaj reakcje są pozytywne. Oczywiście zdarzają się ludzie, którzy próbują swoich argumentów, czy mijają nas obojętnie ale tak naprawdę mam wrażenie, że wiele osób chce zrozumieć.

JHJak się czujesz jako weganin? Większość z nas przechodzi drogę od diety opartej na mięsie po weganizm, jak jest w twoim przypadku?

BH – Czuję się fantastycznie! Czuje się spełniony, czuję się szczęśliwy, że walczę o zwierzęta. Byłbym nieszczęśliwy, gdyby ta wielka niesprawiedliwość wobec zwierząt działa się bez żadnego sprzeciwu, gdybyśmy wszyscy pozostawali obojętni. Cudowne jest dla mnie, że mimo tego, że jesteśmy mniejszością na razie dużo się już zmienia. Weganizm jest czymś się rozwija, co wejdzie, za 5, 10 lat stanie się rzeczywistością większości z nas. Potrzebujemy tylko dobrego marketingu. Dlatego czuję się bardzo szczęśliwy, że jestem weganinem i że mogę brać udział w całym ruchu działającym na rzecz praw zwierząt, zmieniającym nas i nasz świat.

JHDziękuję bardzo za rozmowę.

BH – Dziękuję

Dr hab. Joanna Hańderek, prof. UJ .

dr hab. Joanna Hańderek, prof. UJ,  wykładowczyni w Instytucie Filozofii UJ. Zajmuje się filozofią kultury i filozofią współczesności. Od 2013 roku organizuje cykl wykładów i spotkań poświęconych różnym formom dyskryminacji społecznych „Kultura wykluczenia?”. Współredaktorka kwartalnika popularnonaukowego „Racje”, członkini Towarzystwa Humanistycznego, Akademickiego Stowarzyszenia przeciwko Myślistwu Rekreacyjnemu, Kongresu Świeckości, członkini rady głównej Kongresu Kobiet. Z kotką na kolanach pisze filozoficznego bloga https://handerekjoanna.wordpress.com

Twórz Istotę z nami!

Wesprzyj Istotę

Zapraszamy równiez do czytania bloga autorki tekstu