KOKOświat

Spread the love

Rozmowa z właścicielką marki KOKOword – Agatą Kurek

Z racji tematyki naszego Istotowego pisma dużo rozmawiamy z naszymi Czytelnikami podczas różnorakich konferencji, wykładów czy targów o problemach związanych z zachodzącymi zmianami klimatu. Zmiany te zaczynają być już zauważalne nawet dla tych, którzy są nastawieni sceptycznie do przekazywanych przez naukowców informacji o nadchodzących zagrożeniach dla życia na naszej planecie. Ubiegły rok był wg pomiarów prowadzonych od 1850 roku drugim najgorętszym z mierzonych lat, a średnie temperatury są już wyższe prawie o 1,8 stopnia od tych zmierzonych w latach 1951-1980. W Ameryce był to rok największych opadów deszczu, a tragedia pożarów w Australii wywołanych wysoką temperaturą wciąż trwa…, zginęli ludzie i w olbrzymiej ilości zwierzęta, gdyż płonął busz. Straszne, prawda? Niestety, rządy wielu krajów nie kwapią się z podjęciem natychmiastowych działań, by ten proces zatrzymać! W ubiegłym roku pobiliśmy rekord emisji CO2, niezwykle groźnego dla naszej egzystencji dwutlenku.
– To co możemy zrobić? – pytają nasi rozmówcy. Gospodarki państw nie chcą odchodzić od technologii, które zatruwają nasz świat, a politycy podejmują działania tylko pozornie…
Jedną z naszych odpowiedzi na te pytania jest motto: „Myśl globalnie, działaj lokalnie”. Zwracamy również uwagę na to, aby zwiększała się świadomość relacji konsumenckich w naszych społecznościach. Mówimy: Zacznijmy dostrzegać, czy produkty, którymi się otaczamy, są przyjazne dla naszego świata!
Oczywiście, sama świadomość jest już bardzo istotna, ale gdzie w praktyce można ją wykorzystać?
Ja wiem! Jest takie miejsce w Krakowie, gdzie podczas sprawunków można być pewnym, że o kupionych tam rzeczach można powiedzieć, że są „etyczne” i przyjazne środowisku. Jakiś dowód? Proszę bardzo! Pomysłodawczyni i właścicielka marki KOKOword Agata Kurek niedawno odebrała statuetkę Lidera Etycznej Mody w VIII konkursie Polish Businesswomen Awards, magazynu „Businesswoman & Life”! Jest to nagroda wręczana za tworzenie odpowiedzialnej mody. Agatę Kurek odwiedziłem w jej krakowskim stacjonarnym sklepie przy ulicy Starowiślnej, by dopytać o etyczność i ekologiczność produktów jej marki.

Statystyki przedstawiają dane, w których produkcja tekstyliów jest stawiana w bardzo złym świetle. Mówią o tym, że produkcja odzieży jest drugim co do wielkości źródłem zanieczyszczenia środowiska i wynosi 8% zanieczyszczeń w skali światowej. Czy jesteśmy skazani na ten stan?
– Nie. Można się ubierać modnie i wygodnie, nie zagrażając przy tym środowisku – mówi Agata Kurek – i nie musimy wybierać między modą a etyką – kontynuuje – można to osiągnąć dzięki materiałom, z których uszyte są nasze ubrania. Są to: bawełna organiczna, len, tencel/lyocell (firmy Lenzing) oraz przędza pochodząca z recyclingu jeansów, np. sweter Tundra, cieszący się dużą popularnością, z kolekcji Fall Winter 2019. Szyjemy z materiałów certyfikowanych Gots, Oeko Tex, Lenzing, a niedługo Fair Trade. To niezwykle ważne, by nasze produkty opierały się na sprawiedliwym handlu.

W jaki sposób zyskuje nasze środowisko, gdy kupujemy ubrania KOKOword?
– Przykładowo, do uprawy bawełny organicznej nie ma potrzeby używania szkodliwych substancji chemicznych ani sztucznych barwników. Dodatkowo podczas wzrostu potrzebuje ona o ok. 70% mniej wody i o ok. 60% mniej energii niż ta produkowana przemysłowo. Natomiast bawełna uprawiana przemysłowo potrzebuje do wzrostu około 16% środków owadobójczych oraz 7% pestycydów w skali globalnej. A przy tym, jak drenowana i niszczona jest ziemia do jej uprawy, by plony mogły być zbierane jak najczęściej! To powoduje, że uprawa bawełny organicznej skutkuje mniejszym zanieczyszczeniem wody, a tym samym mniejszą ilością zanieczyszczeń w naszym pożywieniu, dzięki czemu możemy być zdrowsi!

Chciałbym spytać o najnowszą kolekcję #DENIMolution. Co jest takiego niezwykłego w jeansie z tencelu?
– Tencel jest rewolucyjnym materiałem, o którym możemy mówić, że jego proces powstawania jest nieobciążający dla środowiska. Pozyskiwana z pulpy drzewnej
celuloza jest podstawą tego materiału.
A celuloza jest najbardziej rozpowszechnioną substancją organiczną będącą budulcem ścian komórkowych roślin – włókien. Włókna do produkcji pozyskiwane są z drewna bukowego z certyfikowanych lasów, w których gospodarka leśna jest prowadzona w sposób zrównoważony. Drzewa te nie rosną w systemie upraw monokulturowych, dzięki czemu podczas pozyskiwania włókien nie niszczy się całych ekosystemów, a w miejsce wyciętego drzewa zostaje posadzone nowe. Produkcja tego materiału nie zanieczyszcza powietrza, gleby ani wody. Jeans z tencelu łatwo ulega biodegradacji. Jest to materiał będący doskonałą alternatywą dla tradycyjnego jeansu, który w przyszłości ten jeans wyeliminuje.

Jakie jeszcze działania na rzecz środowiska podejmujecie?
– Kolejny raz zorganizowaliśmy akcję „Jeans for a better word”. Jest to nasza akcja o największym zasięgu. Polega ona na tym, że zachęcamy wszystkich, by do nas przysyłali stare, zalegające w szafach dżinsy. Po ich otrzymaniu, dzięki pomocy partnerów akcji, pierzemy je, a później z pomocą rękodzielników wspólnie przerabiamy na nowe rzeczy. Udowadniamy tym samym, że ze starych, niepotrzebnych produktów można stworzyć nowe, świetne, trwałe i przydatne rzeczy, np. plecaki, kurtki, spodnie, płaszcze. Są one później sprzedawane przez nasze strony internetowe oraz różne aukcje. Całkowity dochód z tej sprzedaży przeznaczamy na edukację. Dotychczas pieniądze otrzymały dwie szkoły znajdujące się na Wyspach Zielonego Przylądka. Pierwsza edycja akcji wsparła dom dziecka w Ugandzie, gdzie byłam osobiście. W tym roku w naszej akcji brało udział m.in. około 20 szkół i to nie tylko z Małopolski. Taki projekt trwa rok, w tym czasie aktywizujemy do działania ogromną liczbę osób. Podczas trwania akcji mówimy o szkodliwości procesu powstawania tradycyjnego jeansu, np. o efekcie jego piaskowania (efekt starego znoszonego jeansu), który jest szkodliwy dla wszystkich biorących udział w procesie jego powstania i jego nieetycznej produkcji, odbywającej się głównie w Azji.

Czy osoby odwiedzające sklep pytają o materiały, z których sprzedawane rzeczy są wykonane, zwracając przy tym uwagę na etyczność ich produkcji?
– Mam wrażenie, że w Polsce ilość takich pytań jest coraz większa, choć muszę powiedzieć, że więcej zainteresowania wykazują klientki z zagranicy. Biorąc pod uwagę czas, w którym rozpoczęłam moją przygodę z marką KOKOword, czyli ok. 9 lat, to szczegółowe pytania o pochodzenie materiałów od klientek z Niemiec i Austrii pojawiały się już pięć lat temu. Dziś takie pytania zaczynają się pojawiać również u nas. Widzę progres.
Muszę jednak przyznać, że klientki najpierw zwracają uwagę na modową stronę odzieży, a dopiero po chwili dopytują o szczegóły, jak została wytworzona i gdzie ją uszyliśmy. I bardzo się cieszę, że tak jest, ponieważ istotne jest dla mnie to, że udowadniam, iż moda etyczna nie musi być nudna! Powiem więcej, założyłam sobie, że nasze produkty będą szalone i kolorowe w porównaniu z produktami innych marek oraz że nasze ubiory nie będą konkurować z etyką. I to jest duże wyzwanie!

Właśnie! Skąd pomysł na powstanie marki KOKOword?
– Przede wszystkim dzięki podróżom, które odbywałam nie tylko do egzotycznych krajów. Bardzo w tym pomogła mi znajomość kilku języków obcych. Dzięki tej umiejętności poznałam wiele fantastycznych osób. Wspominam festiwal muzyczny w Mali, gdzie nawiązałam wiele świetnych znajomości. Podczas tych wyjazdów zachwycałam się wzornictwem i materiałami, które były charakterystyczne dla odwiedzanego regionu. Wiele inspiracji zaczerpnęłam z kultur Afryki, ale również z Ameryki Południowej i krajów Azji. I wiele przywiozłam stamtąd do Polski tkanin…, kupowałam je na różnych targach i od miejscowych artystów. Z nich powstały pierwsze kreacje, które tworzyły kolekcję KOKOword i które sprzedawane były w sklepie przy Starowiślnej. Szyłam je u krawcowej, pani Cecyli, która swoją pracownię krawiecką miała nieopodal mojego sklepu. I tak zdecydowałam, że swoją przyszłość zwiążę z modą. Oczywiście mogłam nadal pracować w korporacji, w której zaczynałam po studiach swoją karierę zawodową, lecz to nie byłoby zbyt szalone!

Czy szyjecie pod kątem konkretnej grupy wiekowej?
– Nie, ale skłaniamy się w stronę bardzo aktywnych kobiet. Mam tu na myśli nie tylko te uprawiające sport, ale te, które są w swoim życiu aktywistkami działającymi w różnych obszarach, czy to zero waste, weganki czy wegetarianki. Myślę też o osobach aktywnych zawodowo – aktorkach, piosenkarkach, joginkach czy tych zajmujących się rozwojem osobistym. Jest to bardzo szerokie spektrum, ale łączy je wspólna cecha – są to kobiety bardzo świadome.
A w naszym sklepie w ubiegłym roku zatrudniłam aż trzy osoby w ramach programu „Aktywizacja kobiet” dzięki środkom pochodzącym z Europejskiego Funduszu Społecznego.

A nowe plany rozwoju?
– Bardzo chcemy otworzyć sklep w stolicy. Poszerzamy również linię i to jest ogromne wyzwanie. Aktualnie mamy tylko linię dla kobiet, ale pod koniec zeszłego roku stworzyliśmy linię dla dzieci. Myślimy o linii KOKOhome oraz KOKOmen.

Jak zaprosiłaby Pani do sklepów KOKOword?
– Przyjdź do nas. Napij się z nami kawy fair trade. Przymierz jedną rzecz. I jestem pewna, że się zakochasz w reszcie też!

Co mógłbym jeszcze dodać? Może to, że w KOKOword nie używają opakowań foliowych do pakowania produktów, wszystkie metki są papierowe, opakowania oraz pudełka pochodzą z recyclingu i są wykonane w małych podkrakowskich warsztatach. Stosują zasady zero waste. A właścicielka jest osobą bardzo aktywną, nietracącą czasu i biorącą sprawy w swoje ręce. Podczas zdjęć, które wykonywałem na potrzeby tego wywiadu, sama poprawiała oświetlenie, wspinając się po drabince pod sufitem sklepowym. Z utęsknieniem czekam na męskie wzornictwo KOKOmen.
Dziękuję za rozmowę.
Janusz Bończak, fot. autor

Tekst opublikowany w „Istocie” nr 1/2020

Prosimy o wsparcie naszej pracy redakcyjnej:

Serdecznie zapraszamy do wykupienia prenumeraty na rok 2020 (100 zł z wysyłką)
https://sklep.istota.info/pl/c/Prenumerata/17

lub wydania cyfrowego (4 zł):
https://sklep.istota.info/pl/p/Dwumiesiecznik-Spoleczno-kulinarny-Istota-12020.-Wydanie-cyfrowe.-Prosze-wybrac-w-dostawie-ODBIOR-OSOBISTY.-1/62

wydania papierowego (8 zł + koszty wysyłki):
https://sklep.istota.info/pl/p/Dwumiesiecznik-spoleczno-kulinarny-Istota-12020.-Wydanie-papierowe./61